środa, 28 października 2015

Olga Knipper i Antoni Czechow. Światło, prawda i piękno życia

W 1898 roku rozpoczął działalność kierowany przez Konstantina Stanisławskiego Moskiewski Teatr Artystyczny. Inauguracyjnym przedstawieniem była napisana dwa lata wcześniej  "Mewa" Antoniego Czechowa, wystawiona 17 grudnia. Sztuka spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem, a stylizowany wizerunek tytułowego ptaka stał się emblematem zespołu. W roli Arkadyny, artystki nie umiejącej dostrzec nieubłaganie nadciągającej starości, wystąpiła trzydziestoletnia Olga Knipper. Tamtego dnia pojawiła się na scenie pomimo przeziębienia i bardzo wysokiej gorączki. Aktorka pochodziła z osiadłej w Rosji niemieckiej rodziny. Jej matka była utalentowaną pianistką i wokalistką.
Przyszła żona Antoniego Czechowa była dużą osobowością sceniczną, odtwórczynią wielu pierwszoplanowych ról kobiecych w utworach autora "Trzech sióstr". W środowisku teatralnym z szacunkiem nazywano ją "nasza Hrabina".
Pobrali się 7 czerwca 1901 roku, po trwającej dwa lata zażyłości. W przeszłości Czechowa łączyło uczucie z Lidią Aleksiejewna Awiłową, kobietą zamężną i matką, próbującą swoich sił w literaturze.
Olga Knipper nigdy nie doświadczyła macierzyństwa, choć obydwoje z Antonim ogromnie tego pragnęli. Bardzo boleśnie przeżyła poronienie, gdy zaś ponownie zaszła w ciążę, podczas jednego ze spektakli spadła z wysokości kilku metrów. Po tym nieszczęsnym zdarzeniu nastał okres choroby, pobyt w szpitalu i operacje. Pewnego dnia lekarz oznajmił porażającą wiadomość. Oto nigdy już nie będzie mogła mieć dzieci. W wywołanym tą nowiną stanie głębokiej zapaści psychicznej postanowiła odejść na zawsze ze sceny. Szczęśliwie mąż i przyjaciele odwiedli ją od tej decyzji. W premierowej odsłonie "Wiśniowego sadu" zagrała Raniewską. Działo się to w styczniu 1904 roku. Po przedstawieniu pisarz, zmagający się z gwałtownie postępującą w tym czasie gruźlicą, wymagał dalszego leczenia i pobytu w uzdrowiskowym kurorcie. Małżonkowie wyjechali do Schwarzwaldu. Zaczął się lipiec, gdy w letnią noc wyniszczony chorobą Czechow zmarł w Badenweiler na rękach swojej żony. 
Zachowała się korespondencja tych dwojga ludzi, skazanych na długie rozłąki. W liście z 27 września 1900 roku Czechow napisał:    nie wiem co mam Ci powiedzieć oprócz tego, co już mówiłem Ci 10000 razy, prawdopodobnie będę mówił jeszcze długo, że jest tak że Cię kocham – i nic więcej. A jeśli teraz nie jesteśmy razem, to winnym tego nie jestem ani ja ani Ty, ale bies, który zaszczepił mi zarazek, a Tobie – miłość do sztuki.
Jeszcze przez jakiś czas po śmierci dramaturga Olga pisała listy do nieżyjącego męża. W wiele lat później o więzi z Czechowem napisała do swojej bratanicy Ady Konstantinowny:    tych sześć lat, kiedy go znałam, były męczące, pełne udręki z powodu takiego sposobu życia. I tym niemniej były to lata wypełnione takim zainteresowaniem, takim nasyceniem, że wydawały mi się pięknem istnienia. Wychodząc za niego nie byłam dziewczynką, nie był on dla mnie li tylko mężczyzną – poraził mnie jako nadzwyczajny człowiek, całą swoją osobowością, światem wewnętrznym – ach, trudno wszystko to wyrazić… Tych sześć lat były męką, ale pozostały dla mnie światłem i prawdą i pięknem życia…


                                                        


                                                       Olga Knipper i Antoni Czechow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz