Koloryt lokalny poetyckiego obrazu Wiktora Gomulickiego. Zaślubiny Icka
waciarza z córką tandeciarki. Wtem:
(...)
(...)
Otwarto
z trzaskiem okna od weselnej sali,
Kędy oblubienica pośród niewiast grona
Siedziała płacząc. Chazen wzniósł nad nią ramiona
(Chazen o skrzących oczach, z patryjarchy brodą) —
I wspomniał o jej ojcu, który umarł młodo
I którego dziś brakło przy rodzinnym świecie...
Płacz na to powstał wielki, a on, przy lamencie,
Przy niewieścich szlochaniach i łamaniu dłoni
Zawiódł pieśń, która nutą pogrzebową dzwoni:
El mole rachmim...
(...)
Kędy oblubienica pośród niewiast grona
Siedziała płacząc. Chazen wzniósł nad nią ramiona
(Chazen o skrzących oczach, z patryjarchy brodą) —
I wspomniał o jej ojcu, który umarł młodo
I którego dziś brakło przy rodzinnym świecie...
Płacz na to powstał wielki, a on, przy lamencie,
Przy niewieścich szlochaniach i łamaniu dłoni
Zawiódł pieśń, która nutą pogrzebową dzwoni:
El mole rachmim...
(...)
„El mole Rachmim!” „Boże pełen miłosierdzia”.
Pierwsze słowa żydowskiej pieśni. Zanoszona w intencji zamieszkujących w wieczności. Śpiewana też podczas ceremonii ślubnej. Pamięć o
zmarłych uobecniona w radości żyjących. Przenikanie się światów i porządków.
![]() |
Franciszek Adamik, Wesele żydowskie, niedatowany Muzeum Śląskie w Katowicach |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz