wtorek, 1 grudnia 2015

"Maluję po sześć godzin dziennie". Edward Rydz - Śmigły

Wtorek, 1 grudnia 2015 roku



W krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych studiował malarstwo u Wyczółkowskiego i Axentowicza, a  rysunek u Pankiewicza. Artystycznego wykształcenia dopełnił w Monachium, Norymberdze i Wiedniu. Obcowaniem z paletą i pędzlem naznaczony zostanie najbardziej dramatyczny okres. W pisanym w czasie rumuńskiego internowania liście do prezydentowej Marii Mościckiej Edward Rydz – Śmigły wyznał: Przypuszczam, że przyjdą czasy gorsze, ale trzeba zacisnąć zęby. Ja kupiłem farby, płótna i wziąłem się do malowania. Maluję po sześć godzin dziennie, chociaż deszcz a nawet śnieg usiłuje mi przeszkodzić. Niestety dni coraz krótsze. Liczne pejzaże powstają także nad Balatonem, po ucieczce na Węgry w 1941 roku. W okupowanej Warszawy schronienia marszałkowi udzieliła generałowa Jadwiga Maxymowicz – Raczyńska. W jej mieszkaniu przy ulicy Sandomierskiej 18 Naczelny Wódz spędzi ostatnie tygodnie życia. Nigdy nie ukończy malowanego w te dni portretu Raczyńskiej


Edward Rydz - Śmigły, Zimowy pejzaż z Olczy






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz