poniedziałek, 30 listopada 2015

Dagny Juel

Rzeczyca Sucha, poniedziałek, 30 listopada 2015 roku


Portretował ją. Inspirowała jego płótna. Czy sięgnąłby po pędzel, i jaki namalował obraz, gdyby przeczytał doręczone w kopercie przez listonosza słowa z wiersza Anny Piwkowskiej? :

LIST DAGNY JUEL DO EDVARDA MUNCHA
pisany z Krakowa pod koniec roku 1900


Drogi Munchu znów piszę. Za oknem październik
kryje rudymi liśćmi zaniedbane Planty
i drzewa stoją nagie jak ja całe w czerni
I przeraża mnie miasta opętany fantom.
Jesień jest tutaj mglista i tęsknię do domu.
Milczę. W jakim języku mam w końcu się skarżyć.
Wizyty - kalejdoskop tutejszych salonów
męczą mnie znacznie bardziej niż mogę wyrazić.
Czuję się źle choruję i potwornie tęsknię
nieszczerze się tu bawię śmieję się nieszczerze
nie mam na rękawiczki a mój płaszcz wiedeński
dawno stracił swą słynną zieleń Veronesa.
Przyślij mi litografie. Nie mogę uwierzyć
że dwóm duszom tak łatwo przyszło się poróżnić
ciągle liczę pieniądze i myślę jak przeżyć
on mówi że absolut a ja czuję próżnię.
Byłam jak ćma rażona lampy ciepłym blaskiem
żyłam otumaniona światłem tak jak czadem
teraz jestem jak szklanka która pęka z trzaskiem
gdy ktoś ją nagle strąci przez głupi przypadek.




Edvard Munch, Dagny Juel Przybyszewska (1893), 
Munch Museum w Oslo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz