Po zajęciu Łowicza przez Niemców w 1914 roku prowadzący
podówczas w Łodzi szkołę artystyczną Abraham
Behrman namalował obraz wieśniaczki w stroju łowickim. Płótno zamówił feldmarszałek
August von Mackensen i podarował je w upominku cesarzowi Wilhelmowi II. Mijały lata wypełnione uprawianiem sztuki i podróżami. Rozpętała się kolejna wojna. Wkroczenie hitlerowców na ziemie polskie zajęte przez Stalina popchnęło Behrmana do nieudanej próby samobójczej. Zamknięcia w białostockim getcie już nie przeżył. Zginął w 1943 roku podczas jego
likwidacji. Do śmierci kierował założonym tam przez nazistę Oskara Steffensa
warsztatem, w którym żydowscy malarze kopiowali z reprodukcji dzieła dawnych
mistrzów. Cóż powiem mu, ja, Żyd Nowego Testamentu, / Czekający od dwóch tysięcy lat na powrót Jezusa? / Moje rozbite ciało wyda mnie jego spojrzeniu
/ I policzy mnie między pomocników
śmierci: / Nieobrzezanych. - to strofy kończące wiersz Miłosza „
Biedny chrześcijanin patrzy na getto”.
![]() |
Abraham Behrman, Nosiwoda na rynku w Kazimierzu nad Wisłą (1920) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz