poniedziałek, 16 listopada 2015

Stanisława Umińska

Poniedziałek, 16 listopada 2015 roku



Występowała z powodzeniem w Teatrze Polskim i Teatrze Małym. Otwierały się przed nią drzwi do kariery, popularności i uznania. W 1924 roku dwudziestotrzyletnia Stanisława Umińska bez wahania porzuciła warszawskie sceny, aby opiekować się w Paryżu poznanym rok wcześniej, starszym o dwanaście lat malarzem, scenografem i prozaikiem Janem Żyznowskim. Do stolicy Francji udali się na dalsze leczenie chorego na raka wątroby artysty. Tam, porażony cierpieniem, w poczuciu daremności kolejnych dni zmagań ze śmiertelnie toczącym go nowotworem, Żyznowski poprosił ukochaną o wyświadczenie największej przysługi. Niech strzałami w skroń  położy kres jego udrękom. Aktorka uczyniła zadość życzeniu odchodzącego człowieka. W szpitalnej sali dokonał się ostatni akt miłosierdzia, oddania i miłości. W głośnym procesie francuski sąd uniewinnił Stanisławę Umińską. Po powrocie do kraju usiłowała raz jeszcze odnaleźć swoje miejsce w teatrze. Dziennikarze nie pozwalali jednak zapomnieć o przeżytej w nieodległej przeszłości tragedii. Załamało ją to zupełnie. W 1927 roku wstąpiła do Stowarzyszenia Sióstr Samarytanek. Obrała zakonne imię Benigna. Do końca dochowała wierności złożonym w 1936 roku ślubom wieczystym. Oddała się pracy ze zdeprawowanymi dziewczętami i dziećmi dotkniętymi niepełnosprawnością. Ciężko chorowała na suchoty. Lechoniowi wyznała kiedyś ... że zrozumiała ,iż wszystko w jej życiu prowadziło ją do tej miłości, którą wreszcie odkryła – do miłości Chrystusa.          


Stanisława Umińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz