poniedziałek, 2 listopada 2015

Dzień Zaduszny

2 listopada 2015 roku


W Dzień Zaduszny lektura wiersza Czesława Miłosz "Grób matki". Szczególnie uderza fragment:

Czemuż bym, matko, miał nie wierzyć w Piekło
Jeżeli uścisk wymieniałem dłoni
Z tymi, co w swoich niepatrzących oczach
Noszą niepokój i fałsz potępieńców?
O psy przeklęte, oprawcy człowieka,
Zapytujący ze śmiechem: cóż człowiek?
Albo wrzeszczący: człowiek, człowiekowi,
Z nogą opartą bliźniemu na gardle.
O nieszczęśliwi, co nie znają nawet,
Chwili bojaźni pod obszarem nieba.
I nie przyznają się nigdy przed sobą
Do wiedzy, którą mogą mieć o sobie.
Nieprawda, matko, że w ludzkim rodzaju
nie ma zbawionych, ani potępionych.
Któż jednak powie: jestem sprawiedliwy,
kiedy z tchórzostwa rośnie obojętność,
z obojętności o zbrodni milczenie,
Z milczenia tylko śmierć i oskarżenie?


Nie mniej przejmująca jest ostatnia sekwencja utworu:

Pomóż mi stworzyć miłość wiecznie żywą 
Z mojej wytrwałej ze światem niezgody,
Natchnień i czynów jedyne ogniwo
Nieznane tworom bezmyślnej przyrody.
Rzecz tylko ludzką, w którą elektronów
Rój obojętnie pociskami praży,
Dzieło istoty która w wielkim domu
Samotna mieszka z pleśnią swojej skazy.
Punkt nieruchomy, co dziejom na przekór
Na złe i dobre dzieli to, co płynne -
Pomóż mi matko umieścić w człowieku,
Ty, co znasz moje przysięgi dziecinne.
Spraw, niech mojego nie składam ciężaru
Niech wiatr od Wisły biegnie oceanem.
Żeś chciała życia udzielić mi daru
Bądź pozdrowiona w imię Boga. Amen. 





W Dzień Zaduszny osobliwie przemawiają obrazy Józefa Pankiewicza, Witolda Pruszkowskiego i Franza Skarbiny.

                                                       

Józef Pankiewicz, Fragment z Powązek w Dniu Zadusznym (Dzień Zaduszny  na Powązkach w Warszawie), 1888, Muzeum Narodowe w Warszawie


                                                    

                                                   

                 Witold Pruszkowski, Zaduszki, 1888, Muzeum Narodowe w Warszawie


                                                

                       
                                               Franz Skarbina, Dzień Zaduszny, 1896

Czy w Dzień Zaduszny, odwiedzając cmentarze jak postacie na obrazach Pankiewicza i Skarbiny, otwieramy się na obecność tych, których kochaliśmy, a którzy zamieszkali już w wieczności ? Czy wierzymy jeszcze, że ich dusze zstępują wówczas na ziemię, aby spotkać się
z nami, jak to przedstawia płótno Pruszkowskiego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz